Mój twitter - @PatitaOfficial

Czytelnicy

niedziela, 12 lutego 2012

Rozdział 13.

~ perspektywa Zuzy ~

Razem z dziewczynami skakałam z łóżka na łóżko. Łucja oznajmiła mi i Olivii że idzie do Louisa. Nie miałyśmy nic przeciwko. Niech zakochańce robią co chcą. Po wyjściu Łucji wdałam się w rozmowę z Olivką:
- Zuzol co ty taka cicha dzisiaj jesteś?
- Jaka cicha? Przecież cały czas rozmawiamy!
- Nie chodzi mi o to. Od rana nic nie powiedziałaś o Harry’m a zazwyczaj już od rana zamęczałaś nas, a zwłaszcza mnie tym jaki to on słodki i wspaniały… Coś się stało?
- Nic po prostu.. Dziś byłyście takie szczęśliwe że nie chciałam was znowu zanudzać.…
- No ale może teraz zdradzisz mi gdzie się wybierasz że ubrałaś RÓŻOWĄ sukienka przed kolana ? To do ciebie niepodobne.
- Idę na spotkanie z Harry’m.
- A jednak ! Wiedziałam że coś się święci!
- Oj tam nie gadaj tyle ! Teraz wybacz ale czas mnie goni. Za 10 minut mamy spotkać się w parku. To do zobaczenia Olii.
Pocałowałam ją w policzek, i już miałam zamykać drzwi kiedy usłyszałam głośne ‘Powodzenia’. Uśmiechnęłam się i w duchu podziękowałam przyjaciółce.

~ perspektywa Łucji ~
 
Wyszłam z pokoju dziewczyn. Kiedy zamykałam drzwi usłyszałam głośne krzyki i odgłos przypominający uginające się łóżko. Dobrze wiedziałam gdzie jest pokój Lou. Pokazał mi do niego drogę zaraz po przyjeździe tutaj. Nie wiem czy miał coś na myśli robiąc to ale cóż... Obiecałam mu że przyjdę. Jak powiedziałam tak zrobiłam. Stanęłam przed drzwiami do jego pokoju, zapukałam a w odpowiedzi usłyszałam głośne ‘Proszę!’. Louis stał przed oknem wpatrując się w wieczorne widoki Londynu. Odwrócił się do mnie. Zlustrowałam go wzrokiem. Miał na sobie Białą koszulkę z napisem ‘I ♥ Carrots’, czerwone spodnie i czarne Conversy. On nie pozostał mi dłużny i długo wpatrywał się w moją fioletową dość krótką sukienkę. Za chwilę z jego ust popłynęły tylko dwa słowa…
- Chodź do mnie – powiedział. Powoli ruszyłam w jego kierunku. Stanęłam przed wejściem na balkon i oglądałam ten piękny widok. Tymczasem Louis stanął za mną i objął mnie od tyłu.
- Tak chciałbym ci to wszystko dać…. Nawet nie wiesz jak bardzo mi na tobie zależy….
Chciał powiedzieć coś jeszcze ale przekręciłam się w jego ramionach i dopięłam swego powodując spotkanie naszych warg. Po chwili lekko się odsunęłam i obdarzyłam go promiennym uśmiechem.
- Nie musisz mi niczego dawać. Ty w zupełności mi wystarczasz.
Wtedy to on mnie pocałował. Trwaliśmy tak dłuższą chwilę po czym postanowiliśmy dołączyć do Olii i chłopaków którzy znając życie na pewno czekali za nami w salonie.

~ perspektywa Harry’ego ~
 
Czekałem za nią od 10 min. Była 17:05. Spóźniała się. 17:10.. Może mnie wystawiła… Tylko takie myśli teraz przechodziły przez moją głowę. Nagle ktoś krzyknął ‘Harry!’. Słodki głos przyprawił mnie o drżenie…. Dochodził gdzieś zza moich pleców. Spojrzałem do tyłu i zobaczyłem ją. Moje serce zaczęło szybciej być. Szybko się opanowałem i z szelmowskim uśmieszkiem przywitałem się z nią tuląc jej drobne ciałko do swojego.
- Cześć Zuzolku. Nieładnie się tak spóźniać. – zrobiłem minę urażonego.
- Wybacz. Jakoś nie mogłam się wyrobić. Olivka próbowała ze mnie wydusić informacje na temat gdzie idziemy.
- Dobra, dobra. Powiedzmy że ci wierzę.
- Okay. To gdzie idziemy?
- Miałem zamiar zabrać cię do kina ale seans zaczął się dokładnie 10 minut temu.
- W takim razie to randka ?
- Jeśli tylko chcesz to może się nią stać.
Złapałem ją za rękę i pociągnąłem w kierunku długiej alejki.

~ perspektywa Zuzy ~
 
Razem z Harry’m spacerowaliśmy od pewnego czasu po parku. Było tu tak pięknie wieczorem. Gwiazdy wraz z księżycem świeciły tak jasno że moja twarz od razu rozpromieniła się na ten widok. Nagle Harry się zatrzymał. Nie wiedziałam o co chodzi ale również zwolniłam kroku. On złapał mnie za rękę i przyciągnął do siebie. Byliśmy niebezpiecznie blisko siebie, prawie stykaliśmy się nosami. Czułam jak topię się w zielonych tęczówkach jego oczu… Chłopak przytulił mnie, schował głowę w moich brązowych lokach i wyszeptał do ucha:
- Długo czekałem na tę chwilę. Strasznie za tobą tęskniłem.
Po jego słowach nasze wargi złączyły się w długim i namiętnym pocałunku. Bez dwóch zdań chłopak umiał całować. Jego ręce błądziły gdzieś po mojej talii, za to ja dłonie trzymałam na jego karku. Zadrżałam kiedy musną dłonią mojego pośladka. Policzki mi się zarumieniły. Nie wiem czemu tak zareagowałam, w końcu to nic wielkiego. Chyba wyczuł że się speszyłam bo przerwał pocałunek i zapytał:
- Coś nie tak?
- Nie, nic. Po prostu trochę mnie zaskoczyłeś… .
Nie dokończyłam bo znowu mnie pocałował. Tym razem delikatnie, jakby bał się że mnie skrzywdzi.
- Od dawna czuję do ciebie coś więcej niż tylko przyjaźń… Czułem że w końcu będę musiał ci to powiedzieć ale nie wiedziałem jak. Teraz kiedy myślę o tym że jeszcze parę godzin temu zastanawiałem się co ci powiem, teraz wydaje mi się to cholernie łatwe. Dziękuję ci za to że jesteś Zuzolku. Kocham Cię.
- Haroldzie Edwardzie Milwardzie Styles, też cię kocham. –- mówiąc to złożyłam na jego ustach namiętny pocałunek który mogłoby się wydawać że trwał wieczność.
Kiedy skończyliśmy Harry oznajmił że nasi wracać bo pewnie nasi przyjaciele się o nas niepokoją. W drodze do domu chłopców dostałam sms’a od Wery. - Chyba brzuch mi rośnie *___________*
- Weruś to chyba oczywiste dla kobiet w ciąży co? ;*
- To dziwne. Nie mogę się przyzwyczaić.. :c
- Przyjdzie z czasem zobaczysz. (:
- Boję się Zuziu. ;c
- Damy radę kochanie ;*. Mam nadzieję że niedługo się u nas zjawisz, chcę zobaczyć twój brzuszek. ♥ 
- Zobaczę co da się zrobić ;*. Co tam u was ?
- Nie bardzo mogę pisać bo jestem na randce z Harry’m. Sorry, xx.
- Nie szkodzi. Szczęścia dupole. ♥  
Stara dobra Wera. Jak ja za nią tęsknię! Mam nadzieję że niedługo do nas dołączy… Kiedy pisałam do przyjaciółki ostatniego sms’a praktycznie staliśmy już pod domem chłopców. Harry otworzył przede mną drzwi a kiedy byłam już za nimi wyprzedził mnie tym samym całując przelotnie i łapiąc za rękę. Serce podeszło mi do gardła. Dopiero teraz uświadomiłam sobie że musimy powiedzieć o naszym związku przyjaciołom. Czułam się jakbym wchodziła do paszczy lwa.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

No to rozdział od @fuck_off_honey ponieważ nasza kochana @patituu1 nie miała weny. Nie martw się kochanie, zawsze ci pomogę. ?
Mam nadzieję że się spodoba bo nigdy wcześniej nie dzieliłam się moją twórczością ze światem wewnętrznym.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Teraz coś od Patituu : Dziękuję Ci Piksi za ten rozdział jest genialny. No i co powiesz na dalsze pisanie ze mną? Pozdrawiam czytelników. ;*

3 komentarze:

fuck_off_honey pisze...

Miło mi.
Oczywiście, jestem zainteresowana dalszą współpracą. ♥

Dominika. xx

Patita pisze...

Jestem zaszczycona.;*

Anonimowy pisze...

Kocham twoje opowiadanie <333
i zapraszam do mnie http://love-and-1d.blogspot.com/ xD
Nie jest to tak świetnie jak twoje, ale zawsze coś ;>