~ Perspektywa Zuzy ~
Czekałam na Danielle, w jakieś małej kawiarence, w której było dużo papierosowego dymu. Specjalnie wybrałam takie miejsce, w którym ledwo coś widać, aby nie zrobić zbiegowiska. To mi, nam nie było potrzebne. Po jakiś dziesięciu minutach po czasie, do kawiarni weszła Dan.
- Hej Zuza, przepraszam za spóźnienie, wiesz jak to jest w Londynie, korki. - wytłumaczyła się Dan.
- Cześć, tak rozumiem. - uśmiechnęłam się, chociaż nie było mi wcale do śmiechu.
- To o czym chciałbyś ze mną porozmawiać? - powiedziała smutnym tonem.
- Nie domyślasz się? - podniosłam brew.
- Powiedzmy, że się domyślam...
- To przejdę od razu do rzeczy. - zaczęłam.
- Dobrze..
- Dlaczego to robisz? - zapytałam, patrząc jej w oczy, były pełne bólu, ale po dłuższym gapieniu się w nie można było dojrzeć iskry, chyba nie chciała usłyszeć takiego pytania.
- Ale co?
Udawała głupią, mogłam się tego spodziewać.
- Dan nie udawaj, że nie wiesz. Proszę Cię nie jestem małym dzieckiem. - powiedziałam, lekko uniesionym tonem.
- No dobra, chodzi Ci o gazety i programy? - tym razem to ona zadała pytanie.
- Tak właśnie o to mi chodzi. Więc dlaczego to robisz?
- Powiedzmy, że to taka moja odpłata. - odpowiedziała, jakby nigdy nic.
- Odpłata?
- Tak właśnie odpłata. - odpowiedziała.
- Ciekawe za co? - zapytałam. Jestem ciekawa odpowiedzi.
- Zuza jeszcze się pytasz? Za to co mi zrobili.. - spuściła wzrok, po policzku popłynęła jej pojedyncza łza.
- A Łucja, Louis, Harry, Niall, Zayn? Co oni Ci zrobili?
- W pewnym sensie nic, ale jednak, są ich przyjaciółmi.
- To czemu o mnie nic nie powiedziałaś? - Wtf? przecież też jestem ich przyjaciółką.
- Bo Ty jesteś inna Suzi, to byłaś dla mnie najbardziej w porządku. - odpowiedziała, tym razem popatrzyła mi w oczy.
- Więc zrób to dla mnie. Proszę Cię Danielle, nie mów o nich już nic złego, o nich wszystkich. O Julii i Liamie też. - powiedziałam.
- Niby dlaczego miałabym to zrobić? - spytała mnie uśmiechając się złowieszczo. Chyba, aż tak nie przeżywa tego rozstania.
- Bo Cię proszę?
- Świat ma prawo dowiedzieć się prawdy, mogę Ci obiecać, że nie powiem złego słowa na resztę. Ale Julia i Liam to inna sprawa.
- Jak chcesz. - wstałam i wyszłam.
Wybiegła za mną.
- Zuza, nie myśl sobie o mnie nic złego, ja po prostu nie umiem inaczej. - westchnęła.
- Nie umiesz? Wiesz co sobie myślę, że Ty chyba w ogóle nic do niego nie czułaś.! - wykrzyczałam jej prosto w twarz.
- Co Ty możesz wiedzieć? - krzyknęła.
- Nie chce mi się z tobą rozmawiać. Nara. - poszłam w stronę domu. Słyszałam, jeszcze wołanie za mną, ale nie obróciłam się, po chwili ktoś mnie złapał za rękę.
- Spróbuję... - powiedziała Danielle.
-Yhymm. - nie chciało mi się już z nią gadać. Mimo, że padał deszcz, poszłam do parku i usiadłam na ławce. Chciałam pomyśleć, o wszystkim, o niczym.
~ Perspektywa Olivii ~
Siedzieliśmy w siódemkę w salonie i oglądaliśmy jakąś bajkę. Nie ma co mieć 16 lat i oglądać bajki zawsze spoko. Mimo iż oglądaliśmy bajkę, w której mimo iż nic śmiesznego się nie działo, śmieliśmy się jakbyśmy mieli nie po kolei. Po chwili do pokoju weszła przemoknięta Zuza.
- Zuza jak ty wyglądasz? - pytanie padło z ust Łucji.
- Kochanie jesteś cała mokra, idź pod prysznic i ubierz się w cieplejsze rzeczy. - powiedział z troską w głosie Harry.
- Idę, potem wam wszystko opowiem... - westchnęła.
~ Perspektywa Liama ~
Od kiedy Zuza weszła do pokoju, czułem się niespokojnie, bałem się tego co usłyszę z jej ust, bałem się, że Dan postawi jednak na swoim.
- Liam, słyszysz mnie? - zapytał Harry.
- Mówiłeś coś? - głupio zapytałem.
- Tak. Pytałem czy uważasz, że Danielle sobie odpuści. - spojrzał na mnie swoimi zielonymi paczałkami.
Musiał zadać akurat to pytanie?!
- Nie wiem, sam się nad tym zastanawiam.. - odpowiedziałem pół głosem.
- Już jestem! - do pokoju weszła ponownie rozpromieniona już Zuzka.
- No to opowiadaj! - popędzał ją Lou.
- No już mówię. - zaśmiała się.
- No właśnie nie mówisz. - spojrzał na nią Louis.
- Bo mnie nie dopuszczasz do głosu? - spojrzała na niego.
- No spoko.
- To tak. - zaczęła. - Spotkałam się z Dan w kawiarni i powiedziała, że spróbuję nie mówić już o zaistniałej sytuacji... - uśmiechnęła się.
Ulżyło mi, mam nadzieję, że to co powiedziała, wejdzie w życie..
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
No to jest kolejny rozdział, następny rozdział pojawi się gdy będą 4 komentarze, więc jeśli chcecie rozdział to komentować. :D
Podsumowanie ankiety : Czyje sprawy mają się skomplikować?
Zuzy - 44% - 4 głosy
Łucji - 33% - 3 głosy
Julii - 22% - 2 głosy
Do góry pod opisem bloga pojawiła się nowa ankieta, każdy kto czyta to opowiadanie, głosuje, chce zobaczyć ilu Was jest. :) xx Dzisiaj lub jutro pojawi się jeszcze jedna ankieta.
A teraz może tak od siebie.
Nawet nie wiecie ile Wasze komentarze, opinie, dodanie się do obserwatorów, pytania typu : Kiedy nowy rozdział? dla mnie znaczą. Motywuje mnie to do dalszego pisania, wymyślania dalszych losów bohaterów.. . Dziękuję Wam wszystkim! Love you all! :) xx
- Patita.
EDYCJA. : ANGELIKA NIE SPAMUJ MI KOMENTARZAMI BO ONE SIĘ NIE LICZĄ.!
9 komentarzy:
Pisz, pisz kochanaa <3 Czekam na nexta :D:D:D:D A ten rozdział świetny
Kiedy
nowy
rozdział? :>
kiedy nowy rozdział? ;>
kiedy nowy rozdział? ;p
kiedy nowy?????????? :D
Pati to jest naprawdę świetne! Czytam to z chęcią i mam nadzieję, że nowy rozdział już wkrótce się pojawi.
Noooo... i jest git ;*
Czekam na nowy rozdział ;*
Prześlij komentarz