Mój twitter - @PatitaOfficial

Czytelnicy

czwartek, 5 kwietnia 2012

Rozdział 22.

~ Perspektywa Julii ~

- Mija już trzeci dzień od dnia kiedy Zuza spotkała się z Danielle. Dziewczyna na razie dotrzymuje obietnicy. Nie udziela wywiadów, nie bierze udziału w plotkarskich programach, zachowuję się tak jakby nic się nie stało. My też dostaliśmy kilka propozycji wzięcia udziału w programach, ale odmówiliśmy. Nie było nam to potrzebne. Zachowujemy się tak jakby nic się nie stało.
- Ooobiad! Wszyscy do kuchni! Teeraz! - usłyszałam z dołu głos Zuzki.
Zeszłam schodami na dół, po czym udałam się do kuchni.
- Co na obiad? Pizza, kebab czy hamburgery? - zapytałam. Te trzy 'potrawy' były codziennością.
- Dzisiaj ja coś ugotowałam. Na obiad spagetti. - uśmiechnęła się.
- Czy ja usłyszałem spagetti? - do kuchni wparował Niall, który, się aż trząsł.
- Tak dobrze usłyszałeś.
- Mniaaaaaam. - powiedział.
- Pomóc Ci w czymś Zuzia? - do pomieszczenia tym razem weszła Weronika.
- Nie dziękuję, siadaj przy stole.
- Okej.
Po chwili siedzieliśmy już wszyscy przy stole i zajadaliśmy się prze przepysznym spagetti, przygotowanym przez naszą mistrzynię kuchni - Zuzę.
- Wspaniale gotujesz. - pochwalił ją Harry.
- No wiadomo przecież moja krew, nie? - powiedział dumny Lou, a my zaczęliśmy się śmiać.
- Ale pojechałeś. - powiedziała tylko Zuza.
- Ej idziemy do kina albo gdzieś? - zaproponował Zayn.
- Hmm..to kino jest niezłym pomysłem. - odpowiedziała Zuza.
- No to dziewczyny zmywajcie i idziemy. - krzyknął Harry.
- No chyba śnisz? W nagrodę zmywasz wszystko sam. - powiedziała wkurzona Suzi.
- Hahahah to się wkopałeś. - skwitowała reszta chłopaków.
- Chcecie mu pomóc?
- Dobra siedzimy cicho. - odpowiedział Liam.

~ Perspektywa Zuzy ~

- Ej nie no tylko nie horror! - mówiła Łucja. Staliśmy przy kasie i nie mogliśmy się zdecydować. Jak zawsze.
- Poproszę dziesięć biletów na ' I że Cię nie opuszczę..' - podeszłam do kasy i kupiłam bilety. Po odejściu od kasy chłopacy parzyli na mnie z minami: WTF?! A dziewczyny zaczęły mi klaskać.
Kupiliśmy jakiś popcorn i cole i weszliśmy do sali. Usiedliśmy na swoich miejscach. I zaczęliśmy rozmawiać.
- Ej a może kupimy sobie kotka? - wyskoczył jak Filip z konopi Harry.
- O czym Ty do mnie mówisz?
- No o kotku, takim mały i słitaśnym. - szczerzył się do mnie.
- Boże..z kim ja się zadaję? - zaczęłam się śmiać.
- No ze mną nie? - odpowiedział mi z poker fejsem.
- Kocham Cię.
- Ja Ciebie też. - powiedział i pocałował mnie.
Rozmawialiśmy jeszcze jakiś czas o tym jak nazwiemy nasze dzieci, o pogodzie i o wszystkim, aż nas wyprosili z sali. Zacytuję ' Proszę o opuszczenie sali, ponieważ tutaj nie ma miejsca na rozmowy.'. Oczywiście Harry wdał się z nim w dyskusję, gdzie jest odpowiednie miejsce na takie rozmowy itd.
Poszliśmy na jakiś most, podobny do tego na który chodziłam kiedy miałam jakiś problem. Przypomniała mi się Polska, mój kochany Poznań i Obrzycko. Tęskniłam za moimi miejscówkami, za resztą znajomych, nawet za szkołą..
- Pięknie tu nie? - moje rozmyślania przerwał Hazza.
- Tak, nawet bardzo. - oparłam głowę o jego ramię. - Niech tak będzie już zawsze.
- Będzie. - pocałował mnie w czoło.

****

- O której to się wraca do domu? - powitał nas w progu Liam. Ach ten nasz daddy.
- Przecież jest wcześnie.. - zaczął tłumaczyć się lokowaty.
- Po dwunastej to jest dla Was wcześnie?
Chwila po dwunastej? łoo czas szybko leci, powiedziałbym, że jest koło 22, a tu po dwunastej? A co do Liama nieźle się wczuwa w swoją rolę.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jest i nowy rozdział. :> Nawet, nawet. :>
Z boku macie ankiety proszę o głosy. ;*
Pamiętajcie są komentarze jest nowy rozdział. :)
Chyba już nie mam o czym pisać. Pozdrawiam, Patita.

5 komentarzy:

Anonimowy pisze...

I co mi tu pierdzielisz że słabe ;* Jest gitne <3

hhohoho pisze...

fajny, możesz dodać nowy :D

Anonimowy pisze...

plosee dodaj nowy ;*

Anonimowy pisze...

Dodasz ? ;*

Anonimowy pisze...

No rozdział genialny ;* Kiedy dodasz nowego ;*